Edukujemy dając zarobić

źródło: Rzeczpospolita

Rozmowa | Łukasz Kwiecień, wiceprezes TFI PZU

Choć nie żegnamy jeszcze 2013 roku, to czy można pokusić się o choćby wstępne podsumowanie, jak TFI poradziły sobie z kolejnym, kryzysowym rokiem?

Łukasz Kwiecień: Jesteśmy największym TFI na polskim rynku, ale nie sądzę by to nas uprawniało do wypowiadania się o kondycji całego rynku. I to nie tyle przez skromność, ile dlatego, że - moim zdaniem - patrzenie na rynek przez pryzmat zsumowanych aktywów wszystkich TFI jest mocno ryzykowne metodologicznie. Biznes poszczególnych TFI bardzo się różni. Sam przyrost aktywów tzw. rynku nie jest wystarczającym narzędziem analitycznym. Patrząc bowiem tylko na owe zsumowane liczby można byłoby powiedzieć, że taki „zagregowany" rynek TFI radził sobie dobrze. Tyle, że np. nominalnie wysokie napływy pieniędzy na tzw. rynek i wzrost ogółu aktywów tegoż rynku wcale nie oznaczają „dolce vitae" dla szeregu poszczególnych TFI.

Czy TFI obroniły się przed kryzysem? Jak?

Patrząc przez pryzmat lat 2012 – 2013 my wykorzystaliśmy okres osłabienia zapału inwestycyjnego tzw. masowego klienta indywidualnego do budowania od zera pozycji w segmencie Private Banking – Wealth Management. Ten segment jest mniej podatny na tak mocną huśtawkę nastrojów. Jednocześnie szczególną uwagę przywiązywaliśmy do takich produktów inwestycyjnych, które są mniej wrażliwe na koniunkturę...