Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nokautujący robot

13 września 2017 | Sport | Janusz Pindera
Od lewej: Saul Alvarez, jego promotor Oscar de la Hoya i Giennadij Gołowkin
źródło: AFP
Od lewej: Saul Alvarez, jego promotor Oscar de la Hoya i Giennadij Gołowkin

W sobotę w Las Vegas nie medialny cyrk, tylko prawdziwa walka roku: w wadze średniej zmierzą się Kazach Giennadij Gołowkin i Saúl Álvarez z Meksyku.

Jeszcze niedawno wydawało się, że nigdy do niej nie dojdzie, że Óscar de la Hoya, promotor Álvareza (49-1-1, 34 KO), nie zaryzykuje porażki swojego najcenniejszego zawodnika. Gołowkin na zawodowych ringach nokautował przecież jednego rywala po drugim, Álvarezowi nie dawano szans, bo kilka swoich pojedynków wygrał z trudem, a w starciu z Floydem Mayweatherem Jr został zwyczajnie obnażony.

35-letni Kazach jest sporo starszy i ma piękną amatorską kartę. Był mistrzem świata, walczył z finale olimpijskiego turnieju w Atenach (2004). Pojedynek o złoto przegrał wtedy z Rosjaninem Gajdarbekiem Gajdarbekowem, ale pokazał talent, który wróżył wielkie wygrane na zawodowych ringach.

27-letni dziś Meksykanin miał zaledwie 15 lat, gdy stoczył swój pierwszy zawodowy pojedynek. Dziś jest lokomotywą grupy Golden Boy Promotions i pięściarzem z największym potencjałem marketingowym, godnym następcą Floyda Mayweathera Jr, króla pay per view.

Ich walka w 2013 roku, wygrana przez...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10851

Wydanie: 10851

Spis treści
Zamów abonament