Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdzie cmentarne bramy noszą datę 1936

14 października 2017 | Plus Minus | Bogusław Chrabota

Ridder to maleńkie miasto u stóp wiecznie zamglonych stoków południowo-zachodniego Ałtaju. W pierwszych dniach października w górach sporo już tu śniegu, a na samo miasto schodzi nocą fala powlekającego kałuże chrząstkim szkliwem mrozu. O świcie, kiedy piszę tę notatkę, miasteczko powoli się budzi. Ostre promienie słońca roztapiają grubą na pół palca warstwę szronu na szybach samochodów. Nad domami zaczynają się pojawiać pierwsze kłęby pary i dymu. Gdzieniegdzie słychać szczekające psy. Na horyzoncie dźwigają się leniwie ku chmurom pokryte gęstym lasem góry. Tu jeszcze niskie, ale całkiem niedaleko wysokie na 4 tys. metrów zlewają się w jeden nieprzenikniony obraz z twardym jak kamień zimowym niebem.

Piękne jest w mieście Ridder to, że – jak mawiają mieszkańcy – kończy się tu asfalt. Na rogatkach miasteczka trzeba więc, zwłaszcza zimą, przesiąść się na konie lub gąsienicowy wszędołaz. Tylko tak można jechać dalej, do wioski Popierecznoje, a za nią w leśne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10878

Wydanie: 10878

Zamów abonament