Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kiedy Ciechanów jest Nowym Jorkiem

14 października 2017 | Plus Minus | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Fotoreporterzy
źródło: Fotoreporter.pl

Kiedy się pojawiły pieniądze, telewizja i ludzie zaczęli mnie zaczepiać na ulicach, to pojawił się też pierwszy bankiet, potem drugi i trzeci. A u mnie jest problem z asertywnością – opowiada Michałowi Kołodziejczykowi Piotr Małachowski, dwukrotny wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem.

Plus Minus: „Nie podobał mi się. Był niski i jakiś taki nieforemny" – powiedział Witold Suski, trener, który później poprowadził pana po medale na igrzyskach. Niezłe osiągnięcia jak na nieforemnego.

Pewnie był na mnie zły, bo wygrałem z jego zawodnikami. Przyjechałem z jakiegoś Bieżunia, z jakiejś wioski, rzuciłem dyskiem, a Suski mi ten rzut postanowił uznać, chociaż był minimalnie spalony. Okazało się, że to był najdalszy rzut zawodów. No i trener mnie przygarnął. I zostałem.

Spodziewał się pan, że to będzie droga tak bogata w sukcesy?

W Bieżuniu mieszkało z półtora tysiąca osób, a 90 procent młodych spakowało się i wyjechało pracować do Anglii. To był szczyt marzeń, granica wyobraźni. Chciałem być sportowcem, ale myślałem o tym raczej, jak o jakiejś przygodzie. Miałem 13 lat, sądziłem, że może będę piłkarzem i pogram w niezłej drużynie. A później zadziałał schemat, jak u wielu sportowców u nas.

Jaki schemat?

Od poniedziałku do piątku praca w gospodarstwie, w piątek wieczorem bomba w barze, w sobotę powtórka, a w niedzielę leczenie kaca. Wygrałem jakieś zawody i niby było fajnie, bo otwierała się jakaś furtka, ale wtedy zmarł mój tata.

Musiał pan zostać w domu?

Zaproponowano mi wyjazd do Ciechanowa, żeby potrenować w innych warunkach,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10878

Wydanie: 10878

Zamów abonament