TP ICAP: Prezes pośrednią ofiarą brexitu
Największa na świecie firma brokerska w zakresie finansów, energii i surowców wyrzuciła prezesa Johna Phizackerleya. Podała, że jej roczny zysk operacyjny będzie mniejszy od spodziewanego przez analityków głównie z powodu kosztów związanych z brexitem. Jej akcje w Londynie straciły 36,9 proc.
TP ICAP (1,6 mld funtów kapitalizacji) podała, że jej zysk operacyjny zmaleje o dodatkowe koszty ok. 10 mln funtów (11,3 mln euro) w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE oraz z wejściem w życie dyrektywy MIFID II. W 2019 r. spółka wyda 25 mln funtów z tych samych powodów i na bezpieczeństwo informatyczne.
Jej zysk na akcję będzie mniejszy od dolnego poziomu widełek 39–34,9 pensów oczekiwanych przez analityków. Broker obniżył też zakładane oszczędności do końca 2019 r. ze 100 mln funtów rocznie do 75 mln.
Prezesa spółki (od 2014 r.) Johna Phizackerleya zastąpi Nicolas Breteau, szef największego działu firmy Global Broking. O tej zmianie Phizackerley dowiedział się 9 lipca wieczorem.
„Ewolucja w naszej branży powoduje wzrost kosztów. Dla realizacji średnioterminowej strategii okazała się konieczna zmiana kierownictwa" – ogłosił szef rady nadzorczej Rupert Robson.
—reuters, p.r.