![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Razem czy osobno
Kultura i oświata
Razem czy osobno
Pewien amerykański profesor, często nas odwiedzający, zapytał mnie, jak to się dzieje, że przy ograniczonych środkach finansowych na oświatę i kulturę nie opracowaliśmy dotąd jakiejś wspólnej strategii postępowania i nie powołali wyspecjalizowanych agencji pilnujących, by te skromne środki były z pożytkiem wydatkowane. Coś tam mamrotałam o złej przeszłości, wolności i liberalizmie w kulturze, ale sądząc z wyrazu twarzy tego miłego pana wyszłam na nawiedzoną dyletantkę. Dobił mnie zresztą pytaniem, co o takim braku odpowiedzialności za edukację i kulturę sądzą wyborcy i podatnicy.
Od pięciu lat sama nazwa polityka kulturalna wywołuje reakcje skrajne. Jednym kojarzy się ona z omnipotencją państwa ideologicznego, wszechwładną cenzurą, rozbudowanym aparatem partyjno-urzędniczym ingerującym w sferę twórczości i kontrolującym dostępność wytworów kultury w teatrze, muzeum, bibliotece. Inni uważają, że tak jak w gospodarce rynkowej, państwo nie powinno uprawiać żadnej polityki kulturalnej, pozostawiając twórczość artystyczną wolnej grze rynkowej a ludziom całkowitą wolność wyboru tego, co chcą oglądać, czytać i słuchać. Pośrodku tych dwu skrajności mieszczą się ci, którzy twórczość artystyczną traktują jako niezależny od nikogo fundament rozwoju kultury, ale nie są skorzy uwolnić państwa od obowiązków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
