W piżamach
W piżamach
W nocy z niedzieli na poniedziałek mieszkańcy Bukaresztu manifestowali na centralnym placu stolicy swoją radość po zwycięstwie Rumunii nad Stanami Zjednoczonymi. Zważywszy porę meczu (22. 00) , część kibiców oglądała jego przebieg w łóżku, więc gdy padło hasło do wymarszu na ulice, pobiegli jak stali. To znaczy w piżamach.
Po złożeniu hołdu Raducioiu i Hagiemu na placu, tłum ruszył w kierunku ambasady USA, bynajmniej nie w przyjaznych zamiarach. Dopiero chroniący placówkę dyplomatyczną policjanci uświadomili zaspanym, że kraj pod nazwą Stany Zjednoczony Ameryki Północnej przegrał mecz z Rumunią, a nie odwrotnie. Wiadomość tę przyjęto ze zrozumieniem i wzniesiono dwa okrzyki. Najpierw na cześć zwycięzców, potem na cześć pokonanych.
A. Ł.