Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak prezydent prawa nie

03 października 1994 | Kraj | KG

Jak prezydent prawa nie

Jeszcze niedawno belwederscy ministrowie, gdy odpierali ataki na prezydenta, mieli jeden koronny argument: ale nigdy nie złamał prawa.

Lech Wałęsa od początku prezydentury powtarzał, że ma małe uprawnienia. Nabrał nawyku sondowania prawa. Jakby było balonem: pęknie czy wchłonie kolejne "dointerpretowanie".

Robił to dalej, także po wejściu w życie małej konstytucji, która przecież dodała mu władzy. Prawdopodobnie Lech Wałęsa po prostu przyzwyczaił się do myśli, że ma małe uprawnienia i że sposobem na skuteczne pełnienie urzędu jest dointerpretowywanie na swoją korzyść wszelkich luk prawnych, dwuznaczności.

Lech Wałęsa na przykład, postanowił na początku prezydentury, że Komitet Obrony Kraju będzie rozwiązany, a na jego miejsce powstanie Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Okazało się, że istnienie KOK jest zapisane w konstytucji i nie można go ot tak rozwiązać. Wałęsa usiłował więc zmienić nazwę KOK. Jednak w konstytucji jest właśnie ta nazwa. Utarło się więc, że sam prezydent i jego współpracownicy nazywali KOK Radą Bezpieczeństwa Narodowego, stwarzając w ten sposób wrażenie, jakoby było to już inne ciało. To była taka

próba "uśpienia"

prawa:...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 286

Spis treści
Zamów abonament