Przegrani nie mają racji
Senftenberg i Lauchhammer: dwa oblicza zjednoczenia
Przegrani nie mają racji
Wojciech Pomianowski z Berlina
Oba miasta są oddalone od siebie o 20 kilometrów. Ale są to dwa zupełnie różne światy. Senftenberg jest wielkim placem budowy, Lauchhammer -- wielką ruiną. Do pierwszej miejscowości ściągają inwestorzy, otwierane są banki, rozwijają się usługi, w drugiej rdzewieją zamknięte fabryki. Na jednych twarzach widać wiarę w przyszłość, z innych bije frustracja i szara beznadzieja. Oto obraz Brandenburgii i Łużyc cztery lata po zjednoczeniu Niemiec.
Z bońskiej kasy do byłej NRD wpływa rocznie 150 miliardów marek. Niedawna prywatyzacja łużyckiego przemysłu węgla brunatnego ma przynieść dalsze dziesiątki miliardów inwestycji. Przynajmniej 5 miliardów marek otrzymał od 1990 r. południowobrandenburski powiat Oberspreewald-Lausitz -- 1200 kilometrów kwadratowych, 160 tys. mieszkańców, 9 miasti 83 gminy. Szanse były podobne, efekty są zaskakująco różne.
Banki i nowe wanny
Na odnowionym rynku w Senftenbergu ulokował się "United Color of Benneton", o bok apteka, dwie kasy oszczędności. Widać kolorowe szyldy i reklamy. W miejsce "socjalistycznych" płyt chodnikowych i takichże wybojów użyto drobnej, barwnej mozaiki. Na centralnym miejscu usytuowano budki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta