Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pewnie trochę chyba możliwe

30 kwietnia 2004 | Plus Minus | KM
źródło: Nieznane

ROZMOWA Z JERZYM BRALCZYKIEM

Pewnie trochę chyba możliwe

FOT. RAFAŁ GUZ Jerzy Bralczyk - językoznawca, specjalista w zakresie języka mediów, polityki oraz reklamy; wykłada w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej; autor wielu książek, w Telewizji Polonia prowadzi cotygodniowy program "Mówi się", a w Polskim Radiu audycję "Słowo o słowie".

Dziwi mnie pańska, panie profesorze, tolerancyjność. Nie jestem językowym purystą i, podobnie jak pan, akceptuję i "postaci", i "postacie", ale co za dużo, to nie zdrowo. Naprawdę nie zżyma się pan na te wszystkie "realne fakty", "cofania do tyłu", "słuszne racje"?

JERZY BRALCZYK: Ci, którzy wiedzą, co mówią, mogą tak mówić. Ja, oczywiście, wiem, że "racje" nie mogą być "niesłuszne", ale użyję tego zwrotu, gdy np. cytuję. Jest to ten rodzaj połączenia, który spotykamy w luźnej mowie. O "słusznej racji" powiemy - żartując. Czasami chcemy wyrazić coś bardziej, być emocjonalni w tym, co mówimy i wtedy "cofamy się do tyłu". Mamy jeszcze inne połączenia, np. "iść pieszo". Czy można iść inaczej?

Nie.

Ale jeśli ktoś powie tylko "szedł", może być mało; "pieszo" też...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3216

Spis treści

Nauka i Technika

Zamów abonament