Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wolna jak gdyby nigdy nic

02 sierpnia 2008 | Plus Minus | PB
źródło: BEW
Pierwszą damą jestem przez krótki czas, który nazywam publicznym i sądzę, że nieźle mi to wychodzi
źródło: AP
Pierwszą damą jestem przez krótki czas, który nazywam publicznym i sądzę, że nieźle mi to wychodzi

Z Carlą Bruni rozmawia Jesus Rodriguez

Madame Sarkozy

Zaciszny zakątek ekskluzywnej 16. Dzielnicy Paryża, mała uliczka nosząca imię pewnego kardynała, biały mur, drzwi w kolorze indygo. Dwóch krótko ostrzyżonych funkcjonariuszy prezydenckiej ochrony w dżinsach i z bronią przy boku wyskakuje z furgonetki w momencie pojawienia się obcej osoby. Pilnują najbardziej strzeżonej tajemnicy republiki: schronienia prezydenckiej pary. Mały biały pałacyk, który równie dobrze mógłby stać w Normandii czy Prowansji. Do domu wchodzi się przez kuchnię, która stanowi jego serce. Panuje tu absolutna cisza. Na stole prywatna poczta prezydenta, harmonijka oraz pudełko na cygara ozdobione czarno-czerwonym wizerunkiem Che Guevary – prezent od Fidela.

Dom Carli Bruni, z dala od Pałacu Elizejskiego, nie ma w sobie nic z wystawności rezydencji przy Faubourg St. Honore. Jest dyskretny, skromny, przytulny i wygodny. Bez cennych antycznych mebli i dzieł sztuki, których nie wolno dotknąć. Nielakierowana drewniana podłoga, na wpół wypalone polana w kominku, pies pani domu drzemie na pokrytej aksamitem w kolorze ochry sofie. Dom milionerki, która nie potrzebuje się obnosić z bogactwem.

Pokój, w którym rozmawiamy, jest pełen płyt. Clash, Rolling Stones, Lou Reed, Bob Dylan, Gainsbourg, Brassens, Cat Power, Portishead. I pełen książek. Borges, Proust, Maupassant, Balzak, Ibsen, Joyce, Verlaine. Na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8081

Spis treści
Zamów abonament