Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Budzę w sobie wojownika

08 sierpnia 2008 | Magazyn tv | Paulina Wilk
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Rzeczpospolita

Rozmowa z Sylwią Gruchałą, dwukrotną medalistką olimpijską

RZ Floret przeciwniczki dotyka pani tułowia, zapala się lampka i już pani wie, że przegrała. Co pani czuje?

Najpierw jest wściekłość, a potem wielki smutek. Przegrywam, kiedy się waham. Dlatego najważniejsze, by chęć zadania trafienia była silniejsza od obawy, że się je otrzyma. Potrzeba wygranej musi być większa niż strach. Sport ma sens, jeśli pozwala wygrać ze swoimi słabościami i stresem. Szczególnie taki jak szermierka. Staję twarzą w twarz z przeciwnikiem. Często zdarza się, że przy wyniku 14: 14 decyduje jedno trafienie. Muszę przełamać barierę psychologiczną, myśleć o szansie.

Na igrzyskach w Atenach zdobyła pani brązowy medal, ale wcześniej przegrała z utytułowaną Włoszką Valentiną Venzzani walkę o finał. Po powrocie powiedziała pani: „byłam słaba”. To surowa ocena. Czy w pani życiu w ogóle jest miejsce na gorsze dni?

Przez ostatnie dwa lata pozwalałam sobie na słabość. Zakochałam się i to mnie zmieniło. Wcześniej walczyłam nieustannie, ze wszystkimi, wszędzie. Ale nauczyłam się odróżniać, kiedy jest czas walki, a kiedy pora łagodności. Odniosłam wielki sukces osobisty, tyle że to w sporcie nie pomaga. Dużo czasu zajęło mi dojście do zawodowstwa i umiejętności mobilizowania się do pracy. Mam 27 lat, od poprzedniej olimpiady dojrzałam, nabrałam dystansu do siebie i sportu, to był chyba najlepszy okres w moim życiu. Mimo że w szermierce nie szło mi dobrze....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8086

Spis treści

Po godzinach

Biały żuraw rozkłada skrzydła
Chłopaki też płaczą
Czas wolny
Dobre filmy w dobrej cenie
Duet wyjątkowo oryginalny
Dzika plaża pełna ptaków
Emocje na ulicach
Fados ****
Francja, PRL i Księżyc
Godny następca Charliego Chaplina
Imprezy
Jak być pracowitym
Jak w grze ożywić powstańczą rzeczywistość
Jak walczył Mokotów w 1944
Jazzowa trzydniówka saksofonisty
Kalendarium
Kiedyś jeździł tu tramwaj
Kierunek: Pacanowo
Komety, które przyćmiły niejedną gwiazdę
Krecik i spółka w walizce
Król gitary rządzi nad morzem
Królestwo jamajskich rytmów
Miesiąc z Burtem Lancasterem
Mroczny rycerz ****
Munyurangabo ***
Na ekranie Iluzjonu
Noc z tańcem zmysłów
Od tanga do poezji jeden krok
Oko w oko z ośmiornicą
Ostry blues Boogie Chilli
Park miłośników dobrej kuchni
Pełen depresji bardzo ostry rock
Pierwsze kroki w musicalu
Podróż z kryminałem
Poetycko w muzeum
Polecamy w galeriach i muzeach
Prostota na talerzu: oliwki, pecorino, bagietka
Przemijanie na scenie i w obiektywie
Przyjaciel mężczyzny
Przyprawa w puszce Pandory
Prąd przestaje już nas porażać
Pół wieku teatralnych lalek
Radość i smutek nad Sekwaną
Repertuar
Szklane dźwięki i coś tylko dla pań
Sztajerski szyk
Szyc znów ma proces
Teatr z morałem
Trawnik znów pogrywa
W lewo zwrot
W poznańskim stylu
Wakacje ze smokami
Weekend bez Nuno
Wieczór z Angiem Lee
Wokal razy trzy
Wspomnienie młodości i Lwowa
Wsłuchać się w Wisłę
Wyrwać się z letargu
Własny scenariusz życia
Zanikanie teatralnej pustyni
Zwiedzanie tylko dla pełnoletnich
[•REC] **
Łowcy smoków ****
Zamów abonament