Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bejsboliści – największy kubański skarb

13 listopada 2008 | Sport | Marcin Harasimowicz
Orlando “El Duque” Hernandez jest jednym z tych, którzy mieli szczęście: uciekli i zrobili karierę w USA
źródło: AP
Orlando “El Duque” Hernandez jest jednym z tych, którzy mieli szczęście: uciekli i zrobili karierę w USA

Nie mają sobie równych na świecie, a zarabiają po 20 dolarów miesięcznie. Ci, którym udało się uciec do USA, stają się milionerami

W styczniu 1959 roku Fidel Castro jednym dekretem zniósł zawodowy sport na Kubie. Kilka miesięcy później symbolicznym rzuceniem piłki otworzył rozgrywki nowej amatorskiej ligi bejsbola.

Miał przy tym dobrą zabawę, nawet spróbował kilku uderzeń kijem. W tamtych czasach krążyły plotki, że „Il Commendante” jako nastolatek był wielkim talentem, miał zadatki na świetnego zawodnika, sprytnie kolportowane przez organy szerzące urzędową propagandę.

Inny Castro

– To kompletna bzdura – dementuje jednak Ralph Avila, obecnie skaut Los Angeles Dodgers, w tamtych czasach grający w zespole z Hawany. – Fidel nigdy nie zajmował się sportem na uczelni. Nie miał na to czasu. Wtedy w Hawanie był znakomity pitcher (ten, który rzuca piłkę – przyp. red) o nazwisku Felix Castro. Fidel użył jego tożsamości, aby wmawiać ludziom, że sam znakomicie grał w bejsbol.

Przez ponad 30 lat żaden bejsbolista nie opuścił Kuby. W latach 1977 – 1987 reprezentacja tego kraju odniosła 129 zwycięstw z rzędu, nie ponosząc ani jednej porażki w najważniejszych rozgrywkach międzynarodowych.

Sowicie opłacani gwiazdorzy amerykańskiej Major League Baseball (MLB) nie mieli żadnych szans w konfrontacji z żyjącymi skromnie, mającymi status amatorów Kubańczykami. W 1984 roku w słynnej konfrontacji Kuby z USA Victor Mesa upokorzył wschodzącą gwiazdę bejsbola, teraz legendę tej dyscypliny sportu w USA...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8166

Spis treści
Zamów abonament