Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Atak na wszystkie zmysły

18 marca 2009 | Kultura | Barbara Hollender
„Kartka”, kadr z filmu Petera Greenawaya (2003 r.)
źródło: inSPIRACJE
„Kartka”, kadr z filmu Petera Greenawaya (2003 r.)
”Kafka”, film Zbigniewa Rybczyńskiego z 1992 r.
źródło: inSPIRACJE
”Kafka”, film Zbigniewa Rybczyńskiego z 1992 r.

Jutro rusza Festiwal inSPIRACJE. Interdyscyplinarna impreza poświęcona sztukom wizualnym po raz piąty odbędzie się w Szczecinie. Najważniejszymi gośćmi są dwaj wizjonerzy filmu Peter Greenaway i Zbigniew Rybczyński

W rozmowie z „Rz” Peter Greenaway przewiduje upadek Hollywood i śmierć gatunków filmowych, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni

Rz: Od lat zapowiada pan pogrzeb kina. A ono trwa i ma się nie najgorzej.

Peter Greenaway: Jestem przekonany, że kino w swojej klasycznej formie umiera. Każde medium musi się odnawiać, żeby istnieć. Kino też musi się skończyć, może jeszcze nie teraz, ale za dwie, trzy dekady. Ono nie zmienia się od ponad 100 lat. Inne sztuki ewoluują. Muzyka Straussa jest kompletnie inna niż Johna Cage’a. Malarstwo impresjonistów nie ma nic wspólnego ze współczesnymi trendami. Tymczasem sztuka filmowa, owszem, rozwinęła technikę, ale nie unowocześniła sposobu percepcji świata. Filmy oparte są na scenariuszach. Reżyserzy przenoszą na ekran zapisany na papierze tekst.

To powód powolnego umierania sztuki filmowej?

Jeden z powodów. Ja nawet rozumiem, że tradycyjny film nie może powstać bez scenariusza. Żaden producent ani inwestor nie wyłoży pieniędzy, jeśli nie dostanie do ręki tekstu i nie będzie wiedział, co wspiera. Ale ten sposób tworzenia kompletnie nie pasuje do rytmu naszych czasów ani oczekiwań współczesnej publiczności. Co więcej, kino jest niewolnikiem rynku, oglądalności, pieniędzy. I technologii,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8270

Spis treści
Zamów abonament