Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie zrobię już ważniejszego filmu

11 kwietnia 2009 | Rzecz na Święta | Barbara Hollender
autor zdjęcia: Robert Jaworski
źródło: Rzeczpospolita
 Z Andrzejem Wajdą na planie „Tataraku”
źródło: materiały prasowe
Z Andrzejem Wajdą na planie „Tataraku”
Z Edwardem Kłosińskim, 2005 r.
autor zdjęcia: krzysztof mystkowski
źródło: KFP
Z Edwardem Kłosińskim, 2005 r.

Z Krystyną Jandą rozmawia Barbara Hollender

Rz: Ponad rok temu, po śmierci męża Edwarda Kłosińskiego, napisała pani w swoim dzienniku internetowym: „Proszę o ciszę”. Teraz sama pani tę ciszę przerwała. Z wewnętrznej potrzeby? Dla sztuki?

Chciałam wtedy uniknąć konwencjonalnych kondolencji. Jestem bardzo otwarta na kontakty z internautami. Ale w tamtych trudnych dla mnie chwilach nie chciałam się zgodzić, by wszyscy mogli zakłócać moją prywatność. Nie potrzebowałam pocieszeń, chciałam być sama. A monolog o śmierci mojego męża powstał specjalnie dla filmu „Tatarak”. Oddałam cząstkę własnych wspomnień Andrzejowi Wajdzie. Nikomu innemu bym nie zaufała. Ale to nie jest mój intymny dziennik, bo on wyglądałby inaczej. Ten monolog napisałam tak, jak – miałam wrażenie – powinien on zabrzmieć na ekranie. I nie przekroczyłam granicy intymności, jaką sobie wyznaczyłam.

Jednak ustawiła pani tę granicę daleko. Odchodzenie bliskiego człowieka jest wydarzeniem najbardziej intymnym z możliwych. A pani Wajdzie, filmowi, widzom dała z tego bardzo dużo. W „Tataraku” mówi pani nawet o ostatnich chwilach męża.

Jedną z ostatnich lektur mojego męża były „Dzienniki” Maraia. To kronika umierania. A Stachura, Tuszyńska... Literatura rodzi się z potrzeby podzielenia się z innymi własnym doświadczeniem. I własnym bólem.

Jednak Agata Tuszyńska, opowiadając o śmierci męża, obcuje z jednym czytelnikiem, który przeżywa jej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8291

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament