Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Showman konserwatywnej Ameryki

11 kwietnia 2009 | Rzecz na Święta | Piotr Gillert
źródło: AFP

Dla jednych jest uosobieniem tego, co najtrwalsze i najzdrowsze w ruchu konserwatywnym, dla innych symbolem tego, co przestarzałe i szkodliwe. Dla jeszcze innych – błaznem. Gwiazdor radia Rush Limbaugh nikogo nie pozostawia obojętnym

Ronald Reagan uważał go za swego przyjaciela. Przywódcy konserwatywnej „rewolucji” w Kongresie w połowie lat 90. przypisywali mu główną zasługę w stworzeniu podwalin pod tamten triumf. Prezes Partii Republikańskiej publicznie go niedawno przepraszał za wcześniejszą krytykę. Nawet prezydent Obama miał ostatnio parę słów do powiedzenia o Rushu Limbaugh. Nieźle jak na radiowego prezentera.

„Musieliby go wymyślić”

Z racji tego, jak pomyślane jest życie w Ameryce, niemal wszyscy Amerykanie znaczną część tegoż życia spędzają w samochodzie. Dojeżdżają po kilkadziesiąt kilometrów dziennie do pracy i z pracy, rozwożą dzieci na zajęcia, po każde zakupy muszą pojechać autem. Dlatego radio w Ameryce wciąż ma się dobrze. Słuchają go miliony – przede wszystkim właśnie w tej pokaźnej części swego życia, którą spędzają w samochodzie.

Radio to także ostatnie w Ameryce medium zdominowane przez konserwatystów. Prawica ma swoje think tanki, swoje czasopisma polityczne, swoje sympozja, ale ze zwykłym człowiekiem, ze swoją wierną bazą w całym kraju komunikuje się właśnie za pośrednictwem radiowych fal. Dzień w dzień Laura Ingraham, Glen Beck, Sean Hannity i cała plejada innych prawicowych komentatorów śle w eter przesłanie ruchu konserwatywnego. Wszyscy oni bledną jednak przy El Rushbo, jak sam siebie nazywa Limbaugh.

Od końca lat 80. jego program radiowy osiąga...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8291

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament