Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Śmiech przez łzy, czyli nie tylko Boruc

11 kwietnia 2009 | Życie Warszawy | Maciej Białek
Bramkarz to ryzykowny zawód. Przekonali się o tym m.in. były zawodnik Polonii Robert Gubiec oraz Artur Boruc
źródło: Przegląd Sportowy
Bramkarz to ryzykowny zawód. Przekonali się o tym m.in. były zawodnik Polonii Robert Gubiec oraz Artur Boruc
autor zdjęcia: BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
źródło: PAP

Jaja, nieodłączny symbol Wielkanocy, w futbolu oznaczają przykre wpadki. Ku pokrzepieniu Artura Boruca – nie tylko on się myli. Sporo na ten temat wiedzą np. piłkarze Legii i Polonii

Wpadki, kiksy, samobóje – coś, co dla kibiców

i dziennikarzy jest okazją do żartów, dla piłkarzy stanowi koszmar, czasami ciągnący się za nimi do końca życia. Poniżej przedstawiamy kilka wpadek

z polskiego futbolu, pamiętając oczywiście, że błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. I że wygwizdywany dzisiaj piłkarz jutro może stać się bohaterem, czego niżej wymienionym życzymy.

Jojko, czyli klasyka

Przegląd piłkarskich „jaj“ zaczynamy oczywiście od Janusza Jojki i pamiętnego wyrzutu piłki w barażowym meczu o utrzymanie w ekstraklasie jego Ruchu z Lechią (1987 r.). Jojko zachował się tak kuriozalnie, że sam wrzucił sobie futbolówkę do bramki. Chorzowianie przegrali 1:2 i spadli z ligi.

Bramkarz bramkarzowi

Zimny prysznic...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8291

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament