Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tęsknota za małą Moskwą

20 czerwca 2009 | Plus Minus | Justyna Prus
Nadieżda Anikanowa była w latach 1958-1961 na stażu w Rosyjskim Teatrze Dramatycznym w Legnicy
autor zdjęcia: Justyna Prus
źródło: Fotorzepa
Nadieżda Anikanowa była w latach 1958-1961 na stażu w Rosyjskim Teatrze Dramatycznym w Legnicy
Jurij Asaułow z szalikiem legnickiego Konfeksu i (poniżej), w 1959 r. jako uczeń legnickiej szkoły (w pierwszym rzędzie, w czapce)
autor zdjęcia: Justyna Prus
źródło: Fotorzepa
Jurij Asaułow z szalikiem legnickiego Konfeksu i (poniżej), w 1959 r. jako uczeń legnickiej szkoły (w pierwszym rzędzie, w czapce)
źródło: archiwum Jurija Asaułowa

Jurij Iwanowicz Asaułow przywiózł z Polski album ze zdjęciami Legnicy, kilka opakowań cukierków ze sklepu przy dworcu i szalik legnickiego Konfeksu z napisem „Zawsze w moim sercu”. To o Legnicy. Jurij wrócił do małej Moskwy po 46 latach. Po prostu musiał.

Przez 48 lat stacjonowania w Legnicy wojsk ZSRR przez miasto przewinęło się kilkaset tysięcy żołnierzy radzieckich. Nikt nawet nie wie dokładnie, ilu ich było.

Nikt nie wie też, ile jest radzieckich dzieci Legnicy, ale na pewno bardzo wiele. Niektórzy tylko tęsknią. Inni – tak jak Jurij – wracają. Szukają śladów nieznanego całym pokoleniom polskich legniczan miasta w mieście. Szukają swoich domów, szkół, brodzą po dawnych koszarach, spacerują po legendarnym sowieckim Kwadracie, tonącej w zieleni ekskluzywnej dzielnicy willowej. Przez blisko pół wieku Polacy mieli do niej zakaz wstępu. Nas, legniczan oddzielał od Kwadratu mur i ponury radziecki wartownik.

„Ciągle mówię o Legnicy”

Żonę Jurija Asaułowa, panią Tatianę, spotkałam w jednej z moskiewskich galerii, gdzie pracuje jako znawca sztuki. Gdy usłyszała, że jestem z Legnicy, przyniosła album ze zdjęciami, które w Polsce zrobił jej mąż. Na nich było moje miasto: znajome ulice, domy, stadion, Kaczawa. Gdy później się spotkaliśmy, Jurij mniej więcej co pięć minut pytał: „Czy jeszcze nie zanudziłem? Rodzina ma mnie już dosyć. Ciągle mówię o Legnicy”.

Kiedyś, dobrych pięć lat temu, jechałam pociągiem z Piatigorska do Moskwy. Obok mnie siedział potężny Azer. – A skąd pani jest? – zapytał. – A z Polski – odpowiedziałam. – Z jakiego miasta? – Nic to pewnie panu nie powie. Z Legnicy. –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8349

Spis treści
Zamów abonament