Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stasiu, nie celuj do ludzi

01 lipca 2009 | Styl życia | Ewelina Pietryga
źródło: Forum

Psychologowie o tym, czy pozwolić dziecku „strzelać” plastikowym karabinem, czy nie

Szkodliwość militarnych zabawek obrosła mitem. Wciąż jednak są bardzo popularne. Do najchętniej kupowanych należą nie tylko pistolety z plastiku, ale i kosztowne, skomplikowane modele „broni”. Tymczasem spór wokół wojennych zabaw wciąż trwa. Towarzyszy mu wiele nieporozumień. Podzieleni są nie tylko rodzice, ale i psychologowie.

– Moi przyjaciele z dzieciństwa bawili się patykami, udając, że to karabiny, i żaden z nich nie wyrósł na przestępcę! – mówi dr psychologii Katarzyna Markiewicz z UMCS w Lublinie.

– Owszem, dzieci zawsze bawiły się w wojnę – kontruje prof. dr hab. Maria Braun-Gałkowska, psycholog z lubelskiego KUL. – Ale też zawsze wyrastali z nich agresywni dorośli, którzy toczyli potem wojny prawdziwe!

Eliminacja przeciwnika

Wojna, walka i broń towarzyszą człowiekowi od wieków. Dzieci zaś, bawiąc się, zwykle naśladują dorosłych. Uczą się świata, nie tylko obserwując najbliższych. Korzystają też z książek, telewizji czy Internetu.

– We wszystkich źródłach informacji mali chłopcy widzą, jak duzi chłopcy walczą i przynosi im to chwałę – mówi dr Aneta Borkowska, psycholog kliniczny z UMCS. – Potem odtwarzają tę walkę w zabawie.

Ważne jest, by, jak radzi prof. Braun-Gałkowska, wychowywać dzieci „do życzliwości”.

Nie da się jednak wymazać z ich świadomości pojęcia wojny ani też wyeliminować jej zupełnie z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8358

Spis treści
Zamów abonament