Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bukraba-Rylska: Parytety jak numerus clausus

24 lipca 2009 | Publicystyka, Opinie | Izabella Bukraba-Rylska
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa
źródło: Rzeczpospolita

Dlaczego środowiska feministyczne zakładają, że płeć powinna ściśle determinować światopogląd? – zastanawia się profesor socjologii

Kiedy przed ćwierćwieczem mijał uchwalony przez ONZ Międzynarodowy Rok Kobiet, Stanisław Szanter, socjolog i etnolog, podsumował jego dorobek bezlitośnie: słowa, hasła, slogany, truizmy powtarzane od lat. I zadał pytanie: jak to się stało, że genialna piastunka gatunku Hominis sapientis stała się tak słaba i głupia, popadła w sytuację tak żałośnie upośledzoną, że litościwi dobroczyńcy z ONZ musieli organizować specjalny rok jej poświęcony?

Szanter miał prawo w ten sposób formułować oceny, gdyż był autorem (poprzedzonej dziesięcioletnimi badaniami i zrealizowanymi po przetłumaczeniu na 29 języków 300 tysiącami ankiet) książki „Socjologia kobiety”. Do tej pozycji wydanej w 1948 roku, o której Jan S. Bystroń napisał, że stanowi „trwałą pozycję w dorobku myśli ludzkiej”, a Bertrand Russel ubolewał, że została napisana co najmniej sto lat za wcześnie, warto odesłać dzisiejsze feministki.

Płeć określa świadomość

Stanisław Szanter w podobny sposób odniósłby się zapewne do formułowanego obecnie postulatu parytetów dla kobiet. Jako jedna z sygnatariuszek listu otwartego przeciw parytetom chciałabym do argumentów tam zawartych dodać kilka innych zastrzeżeń.

Otóż, mój zdecydowany sprzeciw budzi wyraźna w postulatach środowisk feministycznych intencja klasyfikowania ludzi według ich cech biologicznych i przypisywanie im na tej podstawie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8378

Spis treści
Zamów abonament