Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Towarzyskie druki

30 września 2009 | First Class | Jacek de Rosset Maciej Farski
źródło: First Class
Clothier's Business Card dla J.N. Muller (1820)
źródło: First Class
Clothier's Business Card dla J.N. Muller (1820)
źródło: First Class

Niby zwykłe, prostokątne kartoniki, a jednak pełne tajemniczego uroku. Co więcej, bez nich współczesny biznes nie mógłby funkcjonować.

Pierwsze wizytówki pojawiły się w XV-wiecznych Chinach. Przeznaczone były dla chińskich urzędników, których do ich posiadania obligował specjalny dekret. Zrobione z czerpanego papieru, zawierały jedynie imię i nazwisko oraz zajmowane stanowisko.

Trudno wyobrazić sobie bez nich dzisiejsze życie biznesowe. Jednak jeszcze do niedawna były synonimem pozycji towarzyskiej, dobrobytu i władzy. Ba! Fantazji! Fantazji ułańskiej najwyższej próby. A jednak – można rzec – śmiertelnie poważnej. Bo w dawnym kodeksie honorowym wręczenie przez jedną stronę drugiej biletu wizytowego uważane było zwykle za… wyzwanie na pojedynek.

W „Encyklopedyi Powszechnej” S. Orgelbranda pod hasłem „bilet wizytowy” czytamy: „Jest to kartka z wyrytym imieniem i nazwiskiem, niekiedy także tytułem i herbem osoby prywatnej, którą na dowód złożonej wizyty, jeżeli się gospodarza w domu nie zastało, zwykle z zagiętym rożkiem, zostawuje na ręce domowników. Rozesłanie podobnych biletów, zastępuje również osobiste powinszowanie Nowego Roku lub imienin, jako też pożegnanie w razie wyjazdu, i inne tego rodzaju grzeczności konwencyonalne”.

W „Wielkiej ilustrowanej encyklopedii powszechnej” wizytówka pojawia się przy omawianiu znaczenia słowa „wizyta”. Zatem nazwa tego kartonika ma pochodzić od wizyty. Zgoda całkowita! Przecież właśnie wizyty i spotkania są areną, na której popisy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8435

Spis treści
Zamów abonament