Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nowy trener, nowa drużyna, piłkarze słabi po staremu

12 października 2009 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Mecz  w Pradze. Alarm  pod polską bramką
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Mecz w Pradze. Alarm pod polską bramką

Czechy – Polska 2:0. Nasza reprezentacja pożegnała się nie tylko z mundialem, ale i z marzeniami o szybkim wstaniu z kolan

Można zmienić trenera, sposób przygotowań i atmosferę wokół drużyny, ale nowych piłkarzy, którzy byliby w stanie grać lepiej od tych, którzy wcześniej tak bardzo zawiedli, nie wyciągnie się z kapelusza.

Stefan Majewski podjął się misji niemożliwej do wykonania, zaryzykował, zbudował autorską drużynę i przegrał. Reprezentacja Polski nie walczyła już o mundial, bo ten zdążył przegrać jeszcze Leo Beenhakker, jego następca miał jednak spowodować, że kończylibyśmy te eliminacje z podniesionymi głowami. Za mało było jednak czasu, a presja za duża.

Na jedną kartę

Majewskiego krytykowano jeszcze przed pierwszym meczem, a on postawił wszystko na jedną kartę. Na takie zestawienie obrony nie zdecydowałby się pewnie żaden inny trener.

Przy obu golach, które reprezentacja Polski straciła w Pradze, zawinił Piotr Polczak, piłkarz słabej nawet w naszej lidze Cracovii. Na prawej stronie obrony Jakuba Rzeźniczaka rywale mijali bez większego wysiłku. Kiedy Czesi dawali mu trochę spokoju, sprawdzali, czy chociaż trochę lepszy jest Seweryn Gancarczyk. Nie był.

Z numerem dziesięć w reprezentacji Czech grał Tomas Rosicky, który wraca do wielkiej piłki po blisko dwóch latach przerwy na wizyty w gabinetach lekarzy. Mówią tu na niego „mały Mozart”, bo co dotknie piłkę, to jakby tworzył muzykę.

Numer dziesięć w reprezentacji Polski to Maciej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8445

Spis treści
Zamów abonament