Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przy giserni, czyli relikt dawnego miasta

22 maja 2010 | Życie Warszawy | Wojciech Lada
Kamienica Wittów cudem przetrwała wrzesień ’39 i Powstanie
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Kamienica Wittów cudem przetrwała wrzesień ’39 i Powstanie

Koncerty, występy DJ-ów, wystawy, tworzenie muralu, gry i zabawy edukacyjne... Kamienica rodziny Wittów przy ul. Emilii Plater 9/11 świętuje w sobotę stulecie powstania

Spotkajmy się w Mandali – głos w słuchawce był głosem menedżera. Konkretny, stanowczy, energiczny. Jan Sołtan musiał dostać go w genetycznym spadku po przodkach. Byli nimi Wittowie – właściciele nie największej, ale doskonale prosperującej przez prawie 150 lat przy ul. Emilii Plater 9/11 fabryki aparatów miedzianych i odlewni Adolf Witt i Syn.

– Zaczęło się od Andrzeja Witta – zaczyna opowieść, kiedy spotykamy się w pustym jeszcze klubie, mieszczącym się w dawnych zabudowaniach fabrycznych. – Przybył do Polski wraz z Napoleonem Bonaparte, był nadwornym cesarskim złotnikiem i odlewnikiem. Jego syn Adolf założył w 1820 roku zakładzik przy ul. Elektoralnej. Interesy szły jednak na tyle dobrze, że trzeba było zwiększyć produkcję, a co za tym idzie, rozbudować fabrykę – dodaje Sołtan, wysypując na jeden z klubowych stołów stos rodzinnych dokumentów. Niektóre sięgały pamięcią do czasów sprzed powstania...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8629

Spis treści
Zamów abonament