Dwa oblicza islamistów
Współrządząca Turcją Partia Dobrobytu zapewnia, żesojusz z Ameryką jest dla niej najważniejszy. Jednocześnie premier Erbakan pojechał do krytykowanego przez USA Iranu.
Dwa oblicza islamistów
Teresa Stylińska
Pierwsza podróż zagraniczna tureckiego premiera Necmettina Erbakana budzi wyjątkowe emocje i w Turcji, i wśród jej zachodnich sojuszników. I to z paru powodów.
Sensacją jest przede wszystkim wybór trasy. Wszyscy poprzednicy Erbakana z pierwszą wizytą udawali się do któregoś z zaprzyjaźnionych państw zachodnich, przede wszystkim do USA. Tymczasem pierwszy islamski premier w historii Republiki Tureckiej pojechał w odwrotnym kierunku -- na wschód, do pięciu państw, z których wszystkie, poza Singapurem, są muzułmańskie. To Iran, Pakistan, Malezja i Indonezja. Może to dowodzić, iż prozachodnie deklaracje Erbakana, do pewnego przynajmniej stopnia, mogą być tylko zasłoną dymną dla prawdziwych jego intencji i że należy traktować je nader ostrożnie.
Jeszcze bardziej szokuje fakt, że pierwszym etapem podróży jest Iran. Z jednej strony jest to wielki sąsiad Turcji i nie bez przyczyny w tureckim MSZ usilnie podkreśla się wielką wagę, jaką przywiązuje Ankara do kontaktów z Teheranem. Z drugiej jednak należy pamiętać, że stosunki obu państw w ostatnich latach nie układały się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta