Przez Niemcy wschodnie do Nadrenii
Za Odrą
Przez Niemcy wschodnie do Nadrenii
W ostatnią sobotę wracałem do Bonn z urlopu w Polsce. Jechałem najpierw przez Polskę, potem przez Niemcy wschodnie, a na końcu przez Nadrenię. Co widać przez okno na tej trasie? Wszędzie trwają prace budowlane, różnice jednak są ogromne. W Polsce i w dawnej NRD się buduje, w zachodniej części Niemiec -- remontuje, maluje, czyści i poprawia.
Działalność budowlana w Polsce i w Niemczech wschodnich jest jednak uderzająco różna i jest to różnica stanowczo większa niż owych 130 miliardów marek rocznego transferu pieniędzy z zachodu na wschód. W dawnej NRD inwestycje, które widać, to są inwestycje wielkie -- albo publiczne, w infrastrukturę z najbardziej spektakularną budową dróg, albo potężne inwestycje koncernów. Buduje się świetne autostrady i obok tych autostrad ogromne, betonowe kloce supermarketów, ale kiedy między Frankfurtem nad Odrą a Helmstedt podróżny chce kupić bułkę, napić się kawy albo po prostu iść do toalety, to ma do dyspozycji tylko zajazd w miejscowości Zisar, pobudowany za czasów Honeckera dla Niemców jadących tranzytem do Berlina Zachodniego. Najważniejszym przejawem modernizacji tego zajazdu jest to, że zmieniono mu nazwę. Wszystko inne pozostało raczej bez zmian -- dziś także można tam płacić wyłącznie w markach zachodnich. Podobnie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta