Pasja i bunt
Pasja i bunt
Z Wandą Wiłkomirską rozmawia Zbigniew Baran
Po dramatycznym wyjeździe z kraju podczas stanu wojennego i długiej nieobecności znowu jest pani bardzo aktywna w naszym życiu muzycznym -- nie tylko jako solistka, ale również jako juror konkursów i pedagog.
Jak pan wie, mieszkam w Niemczech, ale tutaj są moje korzenie, niewystygłe ślady, dlatego, jeżeli tylko czas mi na to pozwala, wracam. Przez osiem lat nie mogłam przyjeżdżać do Polski. Powrót był symboliczny: Panufnik wrócił po 35 latach, a ja po ośmiu, by wykonać jego koncert w Filharmonii Narodowej.
Jak pani ocenia z perspektywy lat swój polityczny wybór? Wystąpiła pani w stanie wojennym po opozycyjnej stronie barykady.
Tak jak zupełnie spontanicznie i z pasją szłam przez życie z czerwoną chorągiewką -- wzbudzając przy tym niesmak mojego środowiska -- tak samo świadomie i z determinacją opowiedziałam się po drugiej stronie, uczestnicząc najpierw w akcjach protestacyjnych KOR-u, a później "Solidarności". Są pewne życiowe wybory, do których się dojrzewa. I nie mam -- jak wielu innych -- poczucia zażenowania, niczego nie żałuję.
Lewicową orientację dzieliła pani ze swoim eks-mężem Mieczysławem Rakowskim.
Wychodząc za mąż z wielkiej miłości, przyjęłam też postawę ideową męża. Ale było to całkowicie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta