Kryzys. Nie czas szukać grzeszników
Koniec euro i powrót Grecji do drachmy? Nie ma takiej opcji. I nie było – mówi szef greckiej dyplomacji
Rz: Wszyscy pytają pana o kryzys?
Stawros Lambrinidis: Pytają. Nagle stałem się ekonomistą, choć z wykształcenia jestem prawnikiem. Te pytania są oczywiste. Nie tylko dlatego, że kryzys dotyka Grecji i z niej pochodzi. Ma narodowe, greckie korzenie, ale ma również, co widać szczególnie w ostatnich miesiącach, i korzenie europejskie.
Jakie są te narodowe korzenie? Kto jest w Grecji odpowiedzialny za kryzys?
Grecja jest bogatym i wpływowym państwem, które przez ostatnie lata było źle zarządzane. Problemy w gospodarce i rozwoju to nawet kwestia dekad, a nie tylko lat. Teraz musimy zawrócić Grecję na tor zdrowego systemu podatkowego, z którego się wykoleiliśmy. I jednocześnie dokonać zmian strukturalnych dotyczących funkcjonowania szpitali, szkół, systemu emerytalnego.
Ale czy można wskazać jakiś najważniejszy czynnik odpowiedzialny za kryzys, jakiegoś polityka czy partię?
Nie było zrównoważonego rozwoju Grecji. Pieniądze, które były pożyczane za granicą, nie były inwestowane w rozsądny sposób, tak by w przyszłości przynosiły zyski. To nie jest jednak moje zadanie, by kogoś oskarżać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta