Katecheta ukarany
Katecheta ukarany
Na rok pozbawienia wolności zzawieszeniem na trzy lata skazał wczoraj Sąd Rejonowy w Łodzi Jacka S. , katechetę. Był on oskarżony o dopuszczenie się czynu lubieżnego wobec ośmioletniej uczennicy szkoły specjalnej. Mężczyzna do końca procesu nie przyznał sie do winy. Wyrok nie jest prawomocny.
Jak już informowaliśmy wcześniej, uczennica szkoły specjalnej stała się obiektem molestowania seksualnego młodego katechety zatrudnionego w tej szkole. Dziecko, którego prawdziwości wyjaśnień nie obaliła opinia psychologów, opowiedziało ojcu o lubieżnym zachowaniu się pedagoga. Dyrektorka szkoły powiadomiła niezwłocznie prokuraturę. Jacek S. , który zaraz po ujawnieniu przypisywanego mu incydentu z dziewczynką sam zrezygnował zpracy w szkole, zaprzeczał wszystkiemu. Sąd dał jednak wiarę oskarżeniu, opierając się na opinii psychologów, którzy podkreślili, iż bardzo ufne i lekko ociężałe umysłowo dziecko nie ma skłonności do fantazjowania.
G. R.