Teraz polski
Poloniści nawołują do obrony języka polskiego przed zalewem angielszczyzny, niechlujstwem, nonszalancją i wulgaryzacją. Chcą w to wszystko uderzyć ustawą.
Teraz polski
"Życie ssie" wyraził się pewien młody człowiek podczas nadawanego przez telewizję Polonia 1 programu o grach komputerowych. Nie warto głowić się nad poetyckim znaczeniem jego wypowiedzi. On użył po prostu amerykanizmu do wyrażenia treści mniej więcej takiej: "życie jest do niczego, do kitu, nieciekawe". Dokonał przekładu czasownika "to suck", który znaczy dosłownie "ssać", w slangu zaś "być do niczego, bez wartości, nieprzyjemnym" lub coś dosadniejszego i jest dla młodzieży amerykańskiej obok słówka "cool" (dosłownie -- "chłodny", slangowo -- "fajny, do rzeczy, ciekawy, dobry") podstawowym instrumentem służącym do wyrażania opinii o czymkolwiek.
Obrońcy czystości polszczyzny ubolewają nad zapożyczeniami leksykalnymi, zwłaszcza kiedy od dawna istnieją udane polskie ekwiwalenty. Do najbardziej znanych przykładów należy inwazja "bookshopów" na nasze poczciwe księgarnie. Inwazja odbywa się jednak na wielu frontach. Angielszczyzna wślizguje się do struktury języka polskiego, nawet do samego sposobu myślenia o języku i porozumiewaniu się.
Rzadziej np. mówi się o kalkach z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta