Bezpieczeństwo ważniejsze od demokracji
Przez krótki czas rząd Egiptu sprawiał wrażenie, jakby rzeczywiście wyciągał rękę do opozycji. Obiecany dialog społeczny został jednak przerwany.
Bezpieczeństwo ważniejsze od demokracji
Cztery lata temu po pamiętnym trzęsieniu ziemi Egipt przeżył kilka wstrząsów społecznych. Za sprawą terrorystycznych ugrupowań islamskich co i rusz ktoś ginął, najpierw policjanci, później turyści, cudzoziemcy i niewierni Egipcjanie. Wreszcie niewinni przechodnie.
Siłą rzeczy ucierpiała na tym gospodarka kraju, a tym samym obywatele. Kilka zagranicznych inwestycji nie doszło do skutku. Turyści przestali przyjeżdżać. Zpowodu zastoju turystyki źródło dochodu straciło ponad milion osób. Górny Egipt i slumsy Kairu stały się miejscem zapalnym konfliktu między terrorystami a rządem, a następnie społeczeństwem. Konfliktu rozszerzającego się z dnia na dzień. Do uporania się z problemem potrzebna była sprawna policja, nowe miejsca pracy, rozwój oświaty i infrastruktury socjalnej. Przede wszystkim jednak niezbędne było poparcie całego społeczeństwa. Także opozycji.
Pomożecie?
Prezydent Hosni Mubarak zwrócił się doopozycji z apelem podobnym do znanego nam: "Pomożecie? ", obiecując w zamian dialog narodowy. Wszystkie partie: rządząca Partia Narodowo-Demokratyczna (NDP) iugrupowania opozycyjne miałyby zatem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta