Alternatywa z kserokopiarki
Anarchiści, skinheadzi, feministki, ekolodzy i obrońcy praw zwierząt też mają swoją prasę. Nazywa się ją "prasą alternatywną". Szacuje się, że w Polsce wychodzi około 1800 tego typu pism.
Alternatywa z kserokopiarki
Michał Janowski
"Dżdżownica z Madżongą", "Gwałciciel", "Kwiecie Polne", "Plemniki Juliusza Verna" -- mało kto wie, że są to tytuły pism ukazujących się w Polsce. Tego typu wydawnictw nie można zwyczajnie kupić w kioskach. Kiedyś, za czasów cenzury, nazywano je "prasą trzecioobiegową". W ten sposób odróżniano je od prasy "drugiego obiegu" wydawanej przez opozycję polityczną. Dziś prasoznawcy wolą używać określenia "prasa alternatywna".
Są to najczęściej powielane na ksero, niskonakładowe pisemka rozpowszechniane w młodzieżowych subkulturach lub wśród sympatyków ruchów ekologicznych, anarchistycznych, antyfaszystowskich, zwolenników wegetarianizmu. Według szacunków badaczy z Ośrodka Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Polsce ukazuje się około 1800 takich pism. Ponad 1000 zostało zebranych w "Katalogu Polskiej Prasy Alternatywnej (trzecioobiegowej) 1990 -- 95".
Wydawnictwa alternatywne to tzw. ziny. Nazwa pochodzi od angielskiego "zine" -- co z kolei jest skrótowcem od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta