Rok 1994 -- polityczne zmiany
Rok 1994 -- polityczne zmiany
Andrzej Urbański
Wkraczamy w okres głębokich zmian na politycznej scenie. Mówią o tym politycy tak różni, jak Jarosław Kaczyński, Jan M. Rokita, Mieczysław F. Rakowski. Każdy mówi za siebie i na swój ideowo-interesowny sposób, ale wszyscy przewidują, że po okresie dekompozycji nastąpi okres integracji. Zbawienny wpływ ordynacji wymusza na politykach pewną racjonalność, o której byli skłonni nie pamiętać jeszcze pół roku temu. Warto więc na wstępie tych rozważań zanotować, że poza polityczną wolą liderów są jeszcze inne czynniki, które potrafią wymuszać polityczne zmiany.
Skala dekompozycji
Jeżeli procesy integracyjne mają być rzeczywiste, głębokie, w spółtworzące nowe tożsamości ideowo-polityczne, to stać się to musi kosztem tego, co zjednoczeniowe procesy wcześniej uniemożliwiało. W wielu wypadkach oznacza to, że partie, które jeszcze rok temu w ydawały się być poważnym i stabilnym elementem sceny, staną się bytem historycznym. Możliwe, że ze sceny znikną KLD, PC, ZChN i PL. Zapewne nie ostanie się Partia Konserwatywna, PChD, SLCh, UPR i RdR. W cześniej dekompozycji uległ obóz polityczny Lecha W ałęsy i BBWR nie odbudował porównywalnej jakości. Nie jest wykluczone, że jeżeli zmiany na lewicy, o których mówi Aleksander Kwaśniewski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta