Czego nie wolno przedsiębiorcom działającym w sieci
Oferowanie własnej marki i sposobu prowadzenia działalności, a z drugiej strony rozwijanie własnego biznesu pod cudzym szyldem, ma wiele zalet. Firmy, które działają w ten sposób, muszą jednak pamiętać o ograniczeniach wynikających z prawa antymonopolowego
Rozwijanie biznesu poprzez franchising ma wiele zalet. Twórcy sieci, czyli właścicielowi marki, znaku handlowego i sposobu na prowadzenie pewnej działalności (franczyzodawcy), pozwala na zwiększenie skali prowadzenia biznesu bez potrzeby ponoszenia znacznych nakładów kapitałowych. Każda kolejna placówka oferująca określone produkty lub świadcząca pewne usługi jest tworzona przez niezależnych przedsiębiorców. To oni muszą wyłożyć kapitał, zatrudnić ludzi, a następnie dzielić się częścią zysków w zamian za prawo korzystania z czyjejś wiedzy i doświadczenia.
Z kolei dla korzystających z franczyzy (franczyzobiorców) to możliwość otwarcia i prowadzenia biznesu już przetestowanego i sprawdzonego na rynku. Odchodzi więc istotny element wchodzenia na rynek, pokazywania nowego towaru lub usługi oraz zdobywania kontrahentów bądź klientów.
Ci ostatni znają już bowiem ten produkt. Tym samym oczywiste jest, że sposób prowadzenia działalności, w tym sposób produkcji, jakość i zakres oferowanych usług we wszystkich placówkach, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z tzw. placówką wzorcową (należącą do właściciela marki) czy też z placówką prowadzoną przez niezależnego przedsiębiorcę, muszą być podobne. Na tym polega idea franczyzy. Wszyscy przedsiębiorcy zrzeszeni w takiej sieci oferują takie same produkty, korzystają często z tych samych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta