O potrzebach trzeciej władzy
O potrzebach trzeciej władzy
Roman Hauser, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego
Wielu z nas dokonuje bilansu minionego roku. Sumujemy sukcesy i porażki. Nie dysponuję jeszcze pełnymi danymi obrazującymi 1996 r. w praktyce funkcjonowania Naczelnego Sądu Administracyjnego (do ukazania takiego obrazu będę chciał powrócić) . Z pewnością jednak był to kolejny rok wytężonej pracy sędziów tego Sądu, wszystkich sędziów wykonujących tę ciężką i odpowiedzialną służbę w naszym kraju. Im też w istocie chcę poświęcić te uwagi.
Zespół sędziowski Naczelnego Sądu Administracyjnego tworzy dziś blisko stu dziewięćdziesięciu sędziów. Powoływani byli w różnych okresach, wielu z nich trafiło do NSA po wielu latach spędzonych w sądownictwie powszechnym -- dla nich orzekanie tutaj jest zwieńczeniem kariery sędziowskiej. Spora grupa wywodzi się z adwokatury i prokuratury, są byli radcowie prawni, prawnicy wywodzący się z administracji publicznej; także dla nich orzekanie w NSA jest ukoronowaniem osiągnięć dotychczasowej kariery prawniczej. Jest też wreszcie grupa sędziów łączących orzekanie w NSA z pracą na uniwersyteckich wydziałach prawa i administracji. W odniesieniu do nich nie można mówić o służbie sędziowskiej jako jedynie zwieńczeniu kariery. Wśród nich są przecież wybitni przedstawiciele doktryny polskiego prawa administracyjnego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)