Zagraniczne firmy pod wielką lupą
Kończą się złote lata inwestorów na chińskim rynku.
Danuta Walewska
Zazwyczaj odbywa się to tak. Do chińskiego biura zagranicznej firmy wchodzi dziesięciu albo nawet trzydziestu panów w czarnych garniturach i ciemnych okularach. Mają teczki. Przychodzą bez zapowiedzi i nikt nie ma pojęcia, kim są.
Wyjaśnia się to bardzo szybko. To pracownicy Narodowej Komisji Reform i Rozwoju (NDRC). W rzeczywistości bezwzględni kontrolerzy, którzy przez kilkanaście godzin wywrócą wszystko do góry nogami, przetrząsną każdą szafę i szufladę, wybebeszą schowki, zablokują dostęp do komputerów, skopiują wszystkie pliki. Zrewidują sejfy, nawet firmowe auta. Ich działalność do złudzenia przypomina „naloty o świcie" – słynne kontrole władz antytrustowych UE.
Koniec złotej epoki
To znak, że skończyły się już złote lata zagranicznych inwestorów na chińskim rynku. Władze w Pekinie zaczęły im patrzeć na ręce, stawiają coraz ostrzejsze wymagania. I bezwzględnie egzekwują prawo.
Oprócz NDRC w kontrole zaangażowana jest również Państwowa Agencja Przemysłu i Handlu (SAIC). NDRC wyjaśniła, że jej działania mają chronić konsumentów. Tak samo, jak to się dzieje w UE.
Tylko że w chińskim wydaniu wszystko odbywa się bardziej spektakularnie. Nie ma domniemania niewinności. Zadaniem kontrolerów jest znalezienie dowodów jakiejkolwiek zmowy rynkowej bądź korupcji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta