Istotny sens podróżowania
Nie tak dawno temu w jednej ze stacji radiowych słuchałem rozmowy dwóch znawców podróżowania. Panowie, najogólniej rzecz ujmując, narzekali na upodabniający się do siebie świat, co, rzekomo, miałoby mieć związek z coraz mniejszą motywacją do odbywania wypraw. Jednym z rozmówców był anonimowy dziś dla mnie dziennikarz, drugim Dariusz Fedor, redaktor naczelny magazynu „Kontynenty", reklamującego się jako „najlepsze pismo o podróżowaniu". Czy w istocie tak jest, sprawdzić nie mam szansy, bo po „Kontynenty" sięgnąć dopiero zamierzam, ale z pewnością zaprezentowane w rozmowie poglądy dadzą się obronić wyłącznie wtedy, gdy podróżnik (turysta?) wędruje z katalogiem TUI w ręku, z nosem przyklejonym do szyby klimatyzowanego autobusu, a jego perspektywa poznawcza nie przekracza poziomu krawężnika parkingu przy autostradzie.
Oczywiście daleki jestem od zarzutu, że redaktor Fedor tak właśnie podróżuje, niemniej rozważany przez niego pogląd, nawet okraszony stosownym excusez („ważne jest, jak się świat widzi"), nie jest najlepszą reklamówką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta