Pić wódkę to wstyd, a wino wręcz wypada
Czytając ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, czułem nie tylko smród komuny, ale po prostu ducha Bieruta - mówi Roman Myśliwiec, hodowca winorośli.
Rzeczpospolita: Jaki jest nasz narodowy charakter?
Kwasowość.
Uuu, kiepsko...
Wino trzeba się nauczyć pić, a polskie wino ma swój charakter.
Da się w Polsce zrobić dobre wino?
Oczywiście, że tak.
Jak dobre?
Bardzo dobre, ale inne niż włoskie, francuskie czy nawet niemieckie. Świetne, ale inne.
Taki gewurztraminer spodoba się każdemu: piękny, słodki bukiet, owocowy smak...
I tak większość Polaków na wytrawnego gewurztraminera powie, że kwaśny. Dlaczego? Nie urodzili się w kraju, gdzie się pije wino, nikt ich do tego nie przyzwyczaił.
I umrą, pijąc wódkę i piwo?
Nie, coraz więcej ludzi pije wino. W tej chwili to niespełna 3 litry na głowę, czyli cztery butelki rocznie.
Boże, nie chcę nawet myśleć, o ile zawyżam średnią...
Zmieniają się zwyczaje, ludzie się przyzwyczajają, że wino jest w restauracjach, pojawia się snobizm na nie. Wielu Polaków nawet po cichu nie przyzna się, że nie lubi wina, bo wiedzą już, że na spotkaniach towarzyskich wypada je pić. Pić wódkę to wstyd, a wino wręcz wypada.
Faktycznie, byłem na spotkaniu finansjery, gdzie panowie prezesi chodzili za kominek...
...a tam odkładali lampki z winem i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta