Siedem zgniłych jabłek
Gdy świat przygląda się aferze korupcyjnej w FIFA, a agenci FBI prześwietlają konta bankowe i komputery działaczy, można odnieść wrażenie, że oto nad futbolem powiał wiatr odnowy. Ale to tylko złudzenie, w piłce dobrze się nie dzieje.
Dziś obstawiać można wszystko i wszędzie – nie trzeba się ruszać z kanapy i odstawiać drinka, by postawić pieniądze na mecz odbywający się w tej samej chwili w dowolnym miejscu świata. Wystarczy komputer albo telefon z dostępem do internetu. Czasy, gdy szło się do kolektury, by zakreślić 1, X albo 2, minęły już dawno. Dzięki zakładom na żywo w czasie rzeczywistym można zwiększać ryzyko, obstawiając, że drużyna, która właśnie straciła gola, zaraz wyrówna. Albo że jej przeciwnik powiększy prowadzenie. Nigdy wcześniej nie można było równie łatwo wpaść w wyniszczający nałóg i zatracić się w bukmacherce, nigdy też równie opłacalne nie było ustawianie meczów i manipulowanie wynikami.
W 2013 roku grający u bukmacherów (w większości w Azji) postawili jednego wieczoru ponad milion funtów na mecz ligi Conference między Welling a Billericay Town. To więcej niż na grającą w tym samym czasie w Lidze Mistrzów Barcelonę. Normalnie spotkania szóstej ligi w Anglii ogląda po kilkaset osób – na tym konkretnym spotkaniu w Welling pojawiło się 408 widzów. Dwie firmy natychmiast po tym spotkaniu wycofały ze swojej oferty mecze Conference, w których brały udział trzy kluby: Chelmsford, Billericay oraz AFC Hornchurch. Mimo postawienia angielskiej federacji piłkarskiej w stan alarmowy ograniczyła się ona do pogrożenia palcem i wydała komunikat przypominający...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta