Chaos to greckie słowo
Ograniczenia w systemie finansowym wprowadzone przez rząd Aleksisa Ciprasa zamroziły działalność wielu firm.
Danuta Walewska
Jeszcze chwila, a nastąpi paraliż w handlu zagranicznym. Importerzy nie są w stanie przelać pieniędzy dostawcom. Greckie stowarzyszenie importerów PSE wylicza straty na 380 mln euro tygodniowo, a braki w dostawach towarów importowanych na greckim rynku ocenia na 600 mln euro tygodniowo.
Handel zagraniczny zamarł
W greckich firmach rosną zapasy, bo nie ma z czego finansować eksportu. Banki apelują do Greków, aby wpłacali pieniądze do banków, bo w przeciwnym razie, nawet jeśli w przyszły poniedziałek bądź wtorek wznowią one działalność, środków na wypłaty w bankomatach nie będzie.
Eksporterzy nie mają już pieniędzy na wysyłanie towarów, bo nie mają z czego zapłacić rachunków za paliwo. W sadach drzewa uginają się od owoców, ale nie ma ich kto zbierać, bo właścicielom plantacji zabrakło środków na opłacenie robotników. Eksporterzy w tej chwili wyliczają straty na 80 mln euro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta