Królestwo kaznodziei
Działający w Brazylii od 30 lat Powszechny Kościół Królestwa Bożego liczy już kilka milionów żarliwych wiernych i wciąż rośnie, choć według krytyków jest tylko maszynką do zarabiania pieniędzy.
Od kilku miesięcy Brazylijczycy śledzą telewizyjne losy bohaterów dość nietypowej telenoweli, której akcja rozgrywa się w starożytnym Egipcie i opowiada o życiu Mojżesza i jego ludu. Na produkcję każdego odcinka „Dziesięciu przykazań" przeznaczono 230 tys. dolarów, a świat Starego Testamentu został wskrzeszony w plenerach pustyni Atacama w Chile i w Egipcie. Brazylijska widownia doceniła starania producentów i serial stał się tak bardzo popularny, że do planowanych na początku 30 odcinków dokręcono kolejnych 120 i już mówi się o sprzedaży praw do emisji amerykańskiej telewizji Mundo Fox.
Co ciekawe, na produkcję biblijnego hitu nie wpadła żadna licząca się brazylijska telewizja, choćby sieć Globo (w Polsce kojarzy się z telenowelą wszech czasów „Niewolnicą Isaurą") produkująca oglądane na całym świecie filmowe tasiemce. Serial „Dziesięć przykazań" został wyprodukowany przez TV Record, stację, która od 1989 roku należy do Powszechnego Kościoła Królestwa Bożego (po port. Igreja Universal do Reino de Deus, w skrócie IURD), jednej z dziesięciu najbardziej znanych wspólnot protestanckich w Brazylii, kojarzonej – niesłusznie, jak twierdzą znawcy latynoamerykańskich wspólnot religijnych – z niezwykle popularnym w Ameryce Południowej ruchem zielonoświątkowym. W ciągu 30 lat istnienia IURD osiągnął niewątpliwy sukces, przyciągnął miliony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta