Dzieci: Sukces, wyzwanie, fortuna
Kiedy kilka dni temu żona spytała, czy wiem, ile do tej pory kosztowało wychowanie trójki naszych dzieci, odpowiedziałem, że oczywiście nie, choć na pewno za dużo: patrząc, jak rośnie lista niezbędnych rodzinnych wydatków, zaczynam siwieć.
Tak jak większość facetów oddałbym własnemu dziecku nie tylko całą pensję, ale i ostatnią kromkę chleba, więc płacę za wszystko, co trzeba, nie patrząc, ile kosztuje. A kosztuje, jak się okazało, całkiem niemało.
Wychowanie – tylko w sensie wykształcenia! – trójki dzieci w wieku szkolnym kosztowało nas do tej pory ok. 200 tys. zł. Zgoda, szkoła jest społeczna, więc kosztuje więcej niż (bezpłatna tylko z nazwy) publiczna, ale kwota nie przekracza – że tak to ujmę – progu warszawskiej przyzwoitości. Jeśli dodamy do tego teoretycznie tylko bezpłatne państwowe przedszkole – suma, o której mowa, urasta do blisko ćwierć miliona. A przecież dojdą studia – my zaś nie doliczyliśmy do tej kwoty wydatków na wakacje, ubrania czy telefony.
Ktoś pomyśli: przewróciło się chłopinie w głowie od tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta