Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tatarzy cebulaki

26 września 2015 | Plus Minus | Wojciech Stanisławski Małgorzata Urbańska
źródło: archiwum domowe

Tatarzy byli szlachtą de facto: mogli handlować ziemią, nosić broń, posiadać czeladź, za ich zabicie karano nawiązką. 
A przede wszystkim – byli postrzegani jako szlachta. Ale na bigosowanie oponentów na sejmiku liczyć nie mogli.

Artur Konopacki, historyk

Rz: Zacznijmy od początku, skoro i tak większość kojarzy Tatarów polskich – na dobre i złe – za sprawą „Trylogii": dlaczego i skąd Lipkowie?

Lipkowie, bo to zniekształcona nazwa Litwy, gdzie Tatarzy zaczęli się osiedlać w pierwszej kolejności. Nie zawsze się to udawało – ale tych, którzy się tam ostali, możemy uznać za jedną z pierwszych emigracji politycznych w Europie Środkowej.

Na pewno?

Nie wszyscy, nie cała „pierwsza fala", która przybyła na ziemie Wielkiego Księstwa na przełomie XIV i XV wieku, to emigracja polityczna. Ale już pierwsze rodziny, np. chan Tochtamysz i jego synowie, które przybyły po 1397 roku – tak. Kiedy Tochtamysz przegrał władzę o kołpak chański, musiał uciekać – w stepie nie pożyłby długo...

Gdzie trafiały pierwsze fale osadników?

Przede wszystkim, o czym nie zawsze się pamięta – na ścianę zachodnią Wielkiego Księstwa, czyli tam, gdzie najbardziej zagrażały rejzy krzyżackie. Lokowali się także wokół ważnych grodów, a tych na zachodzie Litwy jest najwięcej... Na przełomie XIV i XV wieku Litwa miała – ujmując to dzisiejszym językiem – fatalny bilans demograficzny: ogromny kraj i mało ludzi! Kolejne grupy, Tatarów czy Karaimów, są wybawieniem, zwłaszcza jeśli – jak Tatarzy – rzemiosło wojskowe mają we krwi......

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10254

Wydanie: 10254

Zamów abonament