Historia i histeria
Zasługi profesora Jana Tomasza Grossa są bezsprzeczne. Dla niego na pewno, ale czy również dla Polski?
Pytanie jest zasadne, bo amerykański historyk polskiego pochodzenia – proszę się nie oburzać: sam Władysław Bartoszewski przyznał, że Gross jest bardziej stamtąd niż stąd – za swoje naukowe osiągnięcia we wrześniu 1996 roku został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP. Nadawany jest on cudzoziemcom, bo Gross nie miał wówczas polskiego obywatelstwa: w 1969 roku – gdy po Marcu wyjechał do Ameryki – zostało mu bezprawnie odebrane.
Paszport z orłem w koronie otrzymał ponownie w 2009 roku, już po przetoczeniu się burzliwych debat, które wywołały jego książki „Sąsiedzi" i „Strach". Lecz gdy prezydent Aleksander Kwaśniewski wręczał mu order, Gross nie był jeszcze na cenzurowanym: uczestniczył w polskim życiu naukowym, jego kompetencje i warsztat nie budziły wątpliwości, a ostateczne wyjaśnienie Polakom kwestii żydowskiej pozostawało w powijakach.
Pogłębiona analiza
Czas szybko płynie i zeszłej jesieni Gross pomstował na Polaków – tłumaczył się potem desperacją – że nie chcemy przyjmować islamskich imigrantów. Traf chciał, że artykuł „Europejczycy Wschodni nie mają wstydu", dystrybuowany w ramach Project Syndicate, trafił na łamy niemieckiego dziennika „Die Welt". Autor oskarżał nas o brak współczucia wobec ludzkiej krzywdy, co jest „ohydnym obliczem" z czasów wojny. Pisał też, że Żydzi po wojnie musieli uciekać przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta