W cieniu orła
Jeśli prześpimy najbliższe lata i jako państwo nie zbudujemy spójnej i efektywnej polityki wobec Polaków na Wschodzie, może się okazać, że nie będzie z kim budować mostu narodowej tożsamości. Ci, którzy trwają przy Rzeczypospolitej, są z pokolenia, które wymiera, a młode może zostać po cichu zrusyfikowane.
Styczeń 2015 r.: dzieci z polskiej szkoły w Glinciszkach wspinają się na kolana i wtulają w mężczyznę w mundurze 5. Wileńskiej Brygady AK. Jest w tym obrazie coś po wielokroć symbolicznego. Glinciszki to ponadpółtysięczna wieś i gmina na Litwie w okręgu wileńskim (do 1945 r. w Polsce, w województwie wileńskim, w powiecie wileńsko-trockim), której do dziś główną ozdobą jest neogotycki pałac Jeleńskich herbu Korczak.
Historia swój krwawy ślad zapisała pod hasłem „Zbrodnia w Glinciszkach" (litewski oddział pomocniczy policji niemieckiej w czerwcu 1944 r. zastrzelił tu 38 Polaków, gównie kobiety i dzieci, w odwecie za śmierć czterech policjantów w starciu z brygadą dowodzoną przez mjr. Zygmunta Szyndzielarza „Łupaszkę"). Dzieci to już trzecie powojenne pokolenie Polaków, dla których „Litwo, ojczyzno moja" brzmi naturalnie, a mężczyzna w mundurze to Paweł Stasiak z koszalińskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gryf, która wraz ze Stowarzyszeniem Traugutt z Pruszcza Gdańskiego zawiozła na Wileńszczyznę świąteczne paczki dla kombatantów i ich rodzin. I świąteczne kartki. Dzieci z podkoszalińskiego Sianowa napisały na jednej z nich: „Szanowna, Droga Bohaterko z Kresów Wschodnich! Pamiętamy o twoich zasługach dla naszego kraju". I wymalowały biało-czerwoną flagę.
W paczkach były...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta