Piekielna rola polskich miast
Mówi się, że miasta są tyglem, w którym rodzą się nowe idee i kształtują wizje przyszłości.
Jeśli zna się historię cywilizacji, właściwie trudno temu zaprzeczyć, bo pomijając dynamikę dziejów związaną z najazdami stepowych barbarzyńców, wszystko, co trwałe i nowoczesne, rodziło się w ośrodkach miejskich. Dzięki współczesnej archeologii to właśnie one najlepiej opowiadają historię postępu. Nie inaczej było w Polsce od czasów wczesnopiastowskich, ale ten wątek wyjątkowo zostawmy na boku, by skupić uwagę na kilku obserwacjach z mniej zamierzchłej przeszłości.
Jest bowiem pewien obszar naszej nieodległej historii, który – mam wrażenie – nie doczekał się kompleksowego opisu ani analizy. Są na ten temat prace naukowe, dotyka go w swojej „Prześnionej rewolucji" Andrzej Leder, ale brakuje ważnej i szerzej publikowanej narracji. To opowieść o cywilizacyjnych narodzinach polskich miast po 1945 r., po epoce przesiedleń i migracji, po Holokauście i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta