„Dobra zmiana” hoduje tępych koniunkturalistów
Właśnie mija rok od wyborów wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość.
W mediach (bo raczej nie na ulicach miast, szczególnie tych mniejszych) przeważają, jak można się było tego spodziewać, podsumowania negatywne. Trudno się dziwić – ten rząd, nawet gdyby nie miał kilku wpadek i nie podjął paru nieprzemyślanych decyzji, byłby nie do zaakceptowania przez tzw. establishment z powodów nie tyle merytorycznych, ile raczej mentalnych i estetycznych.
Oceniając rządy PiS, można więc pominąć oceny wynikające jedynie z jawnego uczulenia na „kaczyzm" wyrażane w atmosferze antyrządowej histerii na różnych marszach czy podczas protestów, często za pomocą wulgarnych haseł. Ale trzeba też odłożyć na bok prorządowe peany wygłaszane przez – jak określił to Łukasz Warzecha – partyjny beton.
Warto spojrzeć z dystansu na to, co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku. I postaram się to uczynić, choć dziś, w dobie polsko-polskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta