Co się dzieje w głowie szaleńca
Moskwa zawsze czuła się zagrożona, zawsze była ofiarą spisków zewnętrznych i wewnętrznych i zawsze musiała odpowiadać na agresję. Najsilniej i najboleśniej widać to było, gdy Rosja, trochę większa niż dziś, funkcjonowała pod nazwą Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich.
Mit założycielski ZSRS jest opowieścią o interwencjach i agresjach sił alianckich, przed którymi bolszewicy musieli się bronić, wyrzynając inteligencję, kler, mienszewików czy anarchistów. W Rosji w konieczność takich działań „obronnych" do dziś wierzy większość społeczeństwa.
Interwencje z zewnątrz rzeczywiście były. Między 1918 a 1920 rokiem 600 żołnierzy brytyjskich i francuskich wylądowało w Archangielsku, 23 tys. Greków próbowało przez trzy miesiące bezskutecznie coś wskórać na Krymie i w Odessie, 13 tys. wojsk Amerykanów i 2 tys. Chińczyków próbowało pomóc w ewakuacji jeńców i „białych" z Władywostoku.
Wtedy Zachód (nienazywany jeszcze Zachodem) uległ Rosji, która w tym samym czasie – choć jak zawsze słaba i zagrożona –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta