Krajobraz pusty
Dziś mija pierwsza rocznica śmierci Krzysztofa Kieślowskiego
Krajobraz pusty
Rok temu w warszawskim szpitalu przy ulicy Szaserów, po nieudanej operacji serca, zmarł Krzysztof Kieślowski. Pamiętam pogrzeb, jaki odbył się kilka dni później. Mszę w kościele Wizytek. Piękną muzykę żałobną napisaną przez Zbigniewa Preisnera, zagraną na skrzypcach przez Konstantego Kulkę i zaśpiewaną przez Elżbietę Towarnicką. Pamiętam delikatną sylwetkę Irene Jacob, która stała wtulona w ramię Preisnera, z oczami czerwonymi, spuchniętymi jak u dziecka, płakała. Plac przed kościołem wypełniony ludźmi mu bliskimi, przyjaciółmi, którzy zjechali się z całego świata. I ludźmi zupełnie obcymi -- młodymi i starszymi, którzy nigdy się z nim nie spotkali, ale przyszli dlatego, że dał im swymi filmami coś ważnego. Wzruszenie, chwilę zadumy, refleksji nad światem. Ci wszyscy ludzie byli w kościele Wizytek z potrzeby serca. Żegnali artystę. W ciszy, jakby porażeni bezsensownością tej śmierci, zbyt wczesnej, zbyt okrutnej, w locie. Nad nimi unosiły się piękna strofa z listu św. Pawła do Koryntian, motto "Niebieskiego" -- "Gdybym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wszelką możliwą wiarę, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. .. " I słowa homilii księdza Tischnera, że dopiero teraz, stojąc przy jego trumnie, naprawdę rozumiemy, ile...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta