Władza nie może być hejterem
Małe partie nie mają zdolności do narzucania tonu debaty.
Po zabójstwie Pawła Adamowicza rozgorzała dyskusja o tym, czym jest język nienawiści i kto wprowadził go do polskiego życia publicznego. Wszystkie strony sporu politycznego wzajemnie oskarżają się o pierwszeństwo w tym niezbożnym dziele – twierdzą, że winni są ci drudzy, przeciwna strona, inni. I choć nie sposób odpowiedzieć na pytanie, kto był pierwszy, to można przynajmniej udzielić odpowiedzi na pytanie, kto jest bardziej winien. Są nimi rządzący.
Władza bardziej winna
Ale nie obecnie rządzący. Ani nie poprzednio rządzący. Winnym jest i był zawsze najbardziej obóz sprawujący władzę – bez względu na to, czy był to Sojusz Lewicy Demokratycznej, Platforma Obywatelska czy Prawo i Sprawiedliwość. Bo to właśnie rządzący mogą bardziej zaszkodzić debacie publicznej, a także jednocześnie łatwiej zaradzić hejtowi i nagonkom medialnym.
W rękach obozu władzy jest więcej narzędzi do uprawiania mowy nienawiści – mają do dyspozycji media państwowe, ministerstwa, urzędy, środki finansowe. Po prostu –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta