Która czuje się niezręcznie
W zamyśle tych, którzy sprzedali nam walentynki, doskonałe spełnienie miłosnej relacji to związek oparty na formule ja plus ty. Gdy byłem jeszcze w szkole, nikt nie wpadł na pomysł zorganizowania zbiórki charytatywnej, wyjścia do domu samotnej matki albo więzienia, aby przygotować nas na inny rodzaj miłości.
Specjaliści od marketingu doskonale wiedzą, jak wielka siła tkwi w umiejętnie poprowadzonej narracji. W zależności od tego, co mają za zadanie nam sprzedać, bez trudu tworzą historie. Opowieści, które stają się siłą sprzedaży. Umiejętnie wykreowane potrafią nakarmić nas pragnieniem, o którym dotąd może nawet nie wiedzieliśmy. Same sycą się naszymi emocjami. Zewsząd atakuje nas krzykliwość reklam. Ich wszechobecność potrafi być zaślepiająca. Zatem kupujemy, zwiedzeni. Niepotrzebną, jednorazową tandetę.
W przypadku rzeczy nie miejmy pretensji do właścicieli galerii handlowych, których zadaniem jest wypracować zysk. Jednak kiedy co krok na ulicy widzimy slogany definiujące pojęcia, nad którymi łamali sobie głowę całkiem sprawni myśliciele, coś zaczyna zgrzytać. Nasza uwaga się rozluźnia i – być może – myśli biegną w skojarzenia, które miłość, bo to ją widzieliśmy na piedestale przed świętem zakochanych, sparują z przedmiotem. W głębi serca czy nie poczujemy się winni, jeśli nie kupimy? Serca różowego, słodkości, kwiatów w nieparzystej liczbie, czegoś co w chwilowym mniemaniu całego świata powinno udowodnić tej jedynej, że naprawdę kochamy?
Imię do wylosowania
Aby poszukać źródeł święta zakochanych, musimy zajrzeć w głąb historii. Wiele kultur święto płodności, od którego, jak możemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta